Jak stworzyć toksyczne środowisko pracy w 7 dni (lub szybciej)?
Oto przepis na toksyczne środowisko pracy – dzień po dniu. Nie polecam, ale warto znać objawy. Może komuś pomogą… zanim będzie za późno.
Dzień 1 – Poniedziałek:
Rzuć na głęboką wodę.
Anka nie dostała żadnego briefu. „Zobaczysz, w trakcie się dowiesz.” Cel? Niejasny. Oczekiwania? Zmienne. Chaos idealny na start. Brak jasnych zasad i kierunku to świetna strategia, by zasiać niepewność już pierwszego dnia.
Dzień 2 – Wtorek:
Zajmij się nimi osobiście – cały czas.
Szef Anki pisał do niej co godzinę. „A jak tam?”, „Możesz pokazać wersję roboczą?”, „Tylko się upewniam.” Nie ufał. Mikrozarządzanie w czystej postaci. I tak, każda iskra samodzielności powoli gasła.
Dzień 3 – Środa:
Doceniaj, ale ...
Na zebraniu pochwalono jedną osobę – faworyta szefa. Anka też miała swój wkład. Nikt nawet nie spojrzał w jej stronę. Po spotkaniu usłyszała: „No, każdy zrobił, co miał, ale wiadomo, kto tu ciągnie projekt.” Niewidzialność boli bardziej niż krytyka.
Dzień 4 – Czwartek:
Milcz, gdy trzeba mówić.
Zgłosiła wątpliwości. Cisza. Zapytała o feedback. Odpowiedź: „Jak będzie źle, to się odezwę.” Nie dowiedziała się, czy robi coś dobrze, czy źle. Tylko że „za wolno”. Ale nikt nie powiedział, według jakich standardów.
Dzień 5 – Piątek:
Zmieniaj decyzje jak rękawiczki.
Najpierw miała przygotować raport. Potem jednak szef powiedział, że raport niepotrzebny, tylko prezentacja. A po 14:00 – że jednak raport też się przyda, na wczoraj. Kiedy nie wiesz, czego się od ciebie chce – zaczynasz wątpić we wszystko.
Dzień 6 – Weekend:
Mail o 22:30 – normalka.
Sobota, 22:30 – powiadomienie: „Anka, sprawdzisz to przed poniedziałkiem?”. Nie odczytała. W niedzielę rano wiadomość głosowa: „Zawiodłaś moje zaufanie.” Work-life balance? Zniknął szybciej niż jej motywacja.
Dzień 7 – Niedziela:
Zostaw ich w niepewności.
Niedzielny wieczór – zero odpowiedzi na pytania z piątku. Zero jasności, czy poniedziałek to dzień prezentacji, czy kolejna zmiana planu. Niepewność budzi lęk. A lęk nie sprzyja zaangażowaniu.
A potem… już nie wróciła.
A Ty? Ile punktów z tej listy brzmi dla Ciebie znajomo – jako lider, kolega, pracownik?
Może to nie Ty tworzysz toksynę.
Może tylko w niej pracujesz.
Ale może też ją podtrzymujesz – nieświadomie.